Łagodna riposta inwestorów

START

Łagodna riposta inwestorów

17.01.2012.

Sesja pod nieobecność Amerykanów upłynęła w spokojnym rytmie. Nie działo się zbyt dużo, wahania instrumentów były ograniczone, a część inwestorów zrobiła sobie przerwę, co pozwoliło złapać oddech bykom. W odreagowaniu pomagają dobre wieści z Azji, a konkretnie z Chin, gdzie dane makro potwierdzają siłę i potęgę Państwa Środka.

Wcześniej decyzja S&P, a tak naprawdę nieoficjalna informacją ją zapowiadająca spowodowała znaczącą przecenę euro, które względem dolara odnotowało kolejne wielomiesięczne minimum. Jednocześnie zniweczona została próba korekty wzrostowej, na którą pojawiła się szansa po czwartkowej aukcji hiszpańskich obligacji. Natomiast sama decyzja nie powinna ciążyć notowaniom euro w kolejnych dniach. Na chwilę obecną rynek obligacji nie powinien ciążyć notowaniom euro, a wręcz jest tu dla wspólnej waluty pewien potencjał wzrostowy. Ten obraz mogłaby zmienić dopiero podobna decyzja Moody's. Jako że Fitch potwierdził najwyższy rating Francji, jedynie ze strony Moody's istnieje takie ryzyko, które mogłoby przełożyć się na wyprzedaż francuskich papierów przez portfele inwestujące jedynie w najlepiej oceniane instrumenty. Natomiast nawet jeśli Moody's miałby zdecydować się na taki krok, nie musi to nastąpić w najbliższym czasie. Agencja zapowiedziała bowiem zakończenie przeglądu ratingów do 12 marca.

Dzisiejszą sesję zaczynamy od publikacji chińskiego PKB, które nieznacznie przekroczyło oczekiwania analityków. Pozytywnie zaprezentowały się także wyniki produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej. To nie koniec serii raportów makro. Później sporo danych czeka nas z USA (m.in. produkcja i wskaźniki aktywności za styczeń), a na koniec tygodnia chiński PMI. Na Wall Street wyniki opublikują największe banki i firmy technologiczne. Dziś rynek czekać będzie na aukcję francuskich bonów (8,7 mld EUR), choć jak wielokrotnie podkreślaliśmy aukcje bonów nie są najlepszym testem nastawienia inwestorów na rynku długu.

Naruszenie ważnego wsparcia 1,2660 w przypadku pary EUR/USD okazało się mylnym sygnałem. Niemal przez całą sesję kurs notowania manewrowały w pobliżu tego poziomu, jednak ostateczna szala zwycięstwa przechyliła się na konto byków. Pomogły w tym pozytywne doniesienia z Chin, dlatego pierwsze godziny handlu wrotkowej sesji upływa w wyniku wzrostu notowań. Ponieważ wsparcie zostało obronione, istnieją sygnały, że taka tendencja utrzyma cię w najbliższym czasie. Bieżącym celem byków jest 1,2815.

Pozytywnie dla strony popytowej przedstawia się także układ na rynku GBP/USD. W nocy linia trendu spadkowego została przełamana, co świadczy o tym, że rynek nie chce już dalej spadać. Obecnie zbliżamy się do strategicznego miejsca(opór – 1,54). Jeśli popyt będzie wystarczająco silny i będzie w stanie przełamać tą barierę to możemy spodziewać się kontynuacji aprecjacji notowań do 1,55. W przeciwnym wypadku może wystąpić niewielkiego rozmiaru korekta spadkowa(max., do 1,5280), która powinna być wykorzystana do zajmowania pozycji długich.
Relatywną słabość wykazuje obóz byków wobec oporu 0,9565 w przypadku pary USD/CHF. Strona popytowa już wielokrotnie próbowała przebić się przez ten sufit i za każdym razem próba sforsowania tej przeszkody kończyła się kapitulacją byków. Tak stało się także w poniedziałkowej sesji. Potknięcie byków zostało wykorzystane do wyjścia z kontratakiem ze strony niedźwiedzi, które gwałtownie pociągnęły kurs na nowe tygodniowe minima. Celem podaży jest poziom 0,9465.

Wciąż bez rozstrzygnięć na rynku USD/JPY. Kurs pary walutowej balansuje blisko dolnej bandu kanału bocznego w pobliżu 76,60. Każdy test tej linii powinien aktywować byków do ataku. Na taki ruch oczekuję w najbliższym czasie, bowiem znajdujemy się blisko tego poziomu.

Na dalszy spadek kursu należy być przygotowanym w przypadku pary USD/PLN. Na rynku obowiązuje trend spadkowy, dlatego pałeczka jest po stronie niedźwiedzi. Celem podaży jest test wsparcia 3,4150.
Przed głębszą przeceną notowań pary EUR/PLN będzie chroniło ważne wsparcie 4,38. Im bliżej będziemy znajdować się tego poziomu, tym presja podaży powinna ustępować polu popytowi, który może wyjść w atakiem na opór 4,4325.

Krzysztof Wańczyk