Skip to content

Reklama

START arrow FINANSE arrow Azjaci też wolą Franka zamiast złotego
Azjaci też wolą Franka zamiast złotego Utwórz PDF Poleć znajomemu
26.07.2011.
Początek tygodnia nie wypadł na rynkach okazale. Teoretycznie problem Grecji został rozwiązany i nie powinien już nikogo martwić, ale atmosferę niepokojów i obaw generowały wieści płynące z USA, gdzie w weekend nawet nie zbliżono się do porozumienia w temacie długu publicznego. Stąd słaba sesja na azjatyckich rynkach wpłynęła na poranne pogrążenie europejskich parkietów, jednak podaż nie była aż tak silna, bo w trakcie dnia udało się część z tych strat odrobić. Jedynie giełdy w Madrycie i Atenach doświadczyły permanentnego osłabienia.

W zasadzie nie było dziś publikowanych żadnych konkretnych danych makro, więc dominującym tematem był limit długu w USA, ale z rana wypowiadał się prezes Banku Japonii. Nie było w jego wystąpieniu niczego nowego, ale podkreślił, że japońska gospodarka podnosi się po katastrofalnym trzęsieniu ziemi i w kolejnych kwartałach powinniśmy zobaczyć tego efekty. Ponieważ japoński jen, podobnie jak szwajcarski frank, jest uznawany za oazę bezpieczeństwa to po takich zapowiedziach zyskiwał na wartości do dolara. Takie informacje z drugiej części globu mają minimalne lub żadne przełożenie na europejskich inwestorów. Odzwierciedlenie w rzeczywistości na rynku walutowym znalazł natomiast  kurs franka do złotego, który w raporcie japońskiego banku Nomura, jest prognozowany pod koniec roku na poziomie 4 złotych. Zapewne ten raport był przyczyną ponad 2 proc. osłabienia się złotego do szwajcarskiej waluty i niebezpiecznego zbliżenia się do poziomu 3,50.

Na szerokim rynku dużo ważniejszy od Nomury był komunikat wydany przez agencję Moody’s, która oświadczyło, że co prawda Grecja jakoś wyjdzie z kłopotów, ale greckie banki będą miały dużo więcej problemów niż się przewiduje. Dodając do tego wciąż silnie rosnące rentowności obligacji Hiszpanii i Włoch znów sektor bankowy był największym problemem dla giełd. Na szczęście na naszym rynku sektor bankowy zachował się  dobrze lub bardzo dobrze, mimo kolejnych sugestii, że po BZ WBK i Polbanku teraz kupca szuka Millenium.

Cały rynek, jak to w poniedziałek, nadal przedstawia spore problemy z aktywnością, która oznacza małe obroty i małą zmienność. Nie jest to dobra sytuacja dla popytu, który w ostatni czwartek zbudował sobie wzrostem solidną bazę pod odbicie i jeżeli nie nastąpi szybko kontynuacja to każde zbliżenie się do tamtych minimów (2670 pkt.) wprowadzi nerwową atmosferę.

Paweł Cymcyk
Analityk
Makler Papierów Wartościowych
A-Z Finanse
 
« poprzedni artykuł   następny artykuł »

Zobacz press box firm:

 




| DOM I WNĘTRZE | PRESS BOX | BIZNES | INTERNET | KULTURA | FINANSE | ZDROWIE I URODA | MOTO | REKLAMA | | PROMOCJE | NIERUCHOMOŚCI | INNE

press box: | Balex Metal | PORT PC | Termo Organika | Austrotherm | Wavin | Aluron | LAUFEN | Roca | SIEGENIA-AUBI | FINAL | AM Okna |Grupa Assay |Hörmann Polska | G-U Polska | CERRAD | Ponzio |Aliplast |Yawal | CREATON Polska | Remmers Polska | INTERNORM | Forum Branżowe | PRIME3 | BLAUPUNKT | Schüco | Dom Bezpieczny | VALVEX | Kludi | KRISPOL | PETECKI | Franke | Winkhaus | Aluprof | PGE | Kuchinox | Ferro | TUV Nord Polska | Media Expert | Media Saturn | MAPA |